środa

15.Ty jesteś normalna?! |Scarlett

Czcionka pochyła to piosenka Scarlett. Jest ona przetłumaczona z angielskiego na polski żeby każdy mógł zrozumieć słowa tekstu. :)

Gdy wracałam od Liama, zadzwoniła do mnie Sarah. Dziewczyna strasznie chciała ze mną pogadać, więc zgodziłam się na spotkanie. Szczerze mówiąc to nie znałam jej zbyt dobrze, ale wystarczająco by stwierdzić, że jest dość sympatyczna i... czasami głupia. Nigdy nie wiadomo co przyjdzie jej do głowy. Gdy zobaczyłam jej smukłą sylwetkę siedzącą na ławce w parku, poczułam jak w mojej głowie wiruje. Ona na pewno wymyśliła coś głupiego i chciała mojej pomocy. Gdy tylko Sarah mnie dostrzegła, szybko wstała i mi pomachała. Minute później brunetka stała już obok mnie.
Jej mina nie wróżyła niczego dobrego.
- Cześć Scar!- powiedziała delikatnie całując mój policzek. Wymusiłam uśmiech, który kilka sekund później znikł.
- Cześć. Czemu chciałaś się spotkać?- spytałam od razu. Kąciki ust dziewczyny podniosły się do góry. Ten jej tajemniczy uśmiech jeszcze bardziej mnie w tym momencie przerażał.
- Słuchaj, Scar.- zaczęła powoli.- Spotkałam się z Paulem i mówił o tobie same dobre rzeczy. Widzę, że się w to wkręciłaś.- zachichotała.- Koleś powiedział, że gdyby nie był żonaty pewnie ożeniłby się właśnie z tobą.- na mojej twarzy pojawił się grymas. Co za idiota! Ja na pewno bym się z nim nie ożeniła, choćby dlatego, że mógłby być moim ojcem.
- I to tyle?- zmarszczyłam nos. Brunetka pokręciła głową.
- Powiedz mi jak to zrobiłaś, że on oszalał na twoim punkcie?
- Ale ja nic takiego nie robiłam. Zupełnie nie rozumiem o co ci chodzi.
- Jezu, ale ty jesteś nie mądra.- pokręciła głowa z dezaprobatą i podeszła jeszcze bliżej mnie. Ja jestem nie mądra?- Przecież mogłabyś to wykorzystać i posunąć się o krok dalej. Mogłabyś zarabiać więcej kasy w krótkim czasie.- pisnęła z ekscytacją.- Gdybym była na twoim miejscy już dawno bym się za to zabrała.- spojrzałam na nią z nie dowierzaniem w oczach.
- Ty jesteś normalna?!- dziewczyna teatralnie przewróciła oczami.
- Wstyd mi za ciebie, Scar. Wciągnęłam cię do tego, a ty nawet nie potrafisz docenić mojego zaangażowania. Zawsze uważałam cię za kogoś mądrego.
- Dobra przemyślę to.- ciężko westchnęłam. Wcale nie miałam zamiaru o tym myśleć, ale ona chyba o tym nie musi wiedzieć. Miałam pewne granice, których nie zmierzałam przekraczać. Nigdy nie zrobiłabym więcej dla pieniędzy niż robię do tej pory.
- Trochę optymizmu.- była zadowolona z tego, że ''dopięła'' swego.- Niedługo do ciebie zadzwonię, ale teraz muszę już lecieć. Umówiłam się z Danielem, a później z Benem.- obaj są jej sponsorami. Wole nie wnikać do czego ona się posuwa. Sarah na pożegnanie znowu pocałowała mój policzek. Gdy się obróciła i ruszyła w swoją stronę, ręką wytarłam twarz. Wole nie wiedzieć co ona robi tymi ustami. Fuck!

Leżałam na łóżku, a przede mną notatniki, talerz i jeszcze kilka zbędnych rzeczy. Moja wena twórcza się odezwała i znowu próbowałam napisać jakąś piosenkę. Dzisiaj jednak poszło mi odrobinę lepiej, bo przynajmniej napisałam pierwszą zwrotkę piosenki.
Moja pierwsza piosenka. Zawsze jakiś sukces. Schowałam twarz w dłoniach i zamknęłam oczy. W tym samym czasie usłyszałam pukanie do drzwi. Westchnęłam. W tym domu nie ma czegoś takiego jak prywatność.
- Babciu jestem zajęta!- krzyknęłam z nadzieją, ze sobie odpuści. Oczywiście tego nie zrobiła i weszła do mojego pokoju.
- Babci nie ma, ale jestem ja.- zaśmiał się Liam. Gwałtownie podniosłam głowę, aż mi się w niej zakręciło i spojrzałam na chłopaka.
- Co tu robisz?- pisnęłam.
- Sprawdzam czy nie jesteś u tego kolesia.- stwierdził siadając na moim łóżku i opierając się o ścianę.
- Może tak stad wyjdź!- warknęłam wstając. Wzięłam do ręki talerz z kanapką i odłożyłam ją na biurko. Nie chciałam żeby wylądowała na ziemi i przynajmniej miałam pretekst żeby nie siedzieć obok niego.
- Mogłabyś czasem sprzątać.- zauważył niegrzecznie. Nawet na niego nie spojrzałam. Zbyłam tą uwagę i zaczęłam się zastanawiać, czy moja babcia przestanie go kiedyś wpuszczać do naszego domu.- Więc... Od czego mam zacząć?- gdy tylko usłyszałam te słowa obróciłam się gwałtownie. Ten idiota czytał tekst mojej piosenki! Podbiegłam do niego, ale on zdążył uciec na koniec pokoju.- Mogłabym powiedzieć, że jesteś nieco zbyt dominujący, chłopcze. Jak ważne jest dla ciebie moje serce?
Mogłabym powiedzieć, że zostawiłam je na podłodze, chłopcze. Masz zamiar je podnieść?
Sprawy z tobą się nieco skomplikowały, zachłysnęłam się twoją miłością, chłopcze.
Do czego doprowadziła nas nasza miłość? Nie pytaj mnie. Ty ją zniszczyłeś.
Teraz się spalamy, spalamy, spalamy...

- Odłóż to i się wynoś!- wrzasnęłam.- Nie miałeś prawa tego czytać!
- Nie krzycz, kotku, bo jeszcze ci jakaś żyłka pęknie.- szybko podeszłam do chłopaka, wyrwałam mu notatnik i mocno mu nim przywaliłam.
- Chory dupek! Mógłbyś uszanować prywatność drugiej osoby!
- Masz przede mną jakieś tajemnice? Myślałem, że nic nas nie dzieli.- jeszcze raz go uderzyłam.- Taka agresywna.- pokręcił głową i się uśmiechnął. Brunet wyciągnął rękę i objął nią moją talię, przyciągając mnie do siebie. Później przez chwile wpatrywał się w moje oczy, a następnie pocałował moje czoło.- Najpiękniejsza, najbardziej agresywna, pyskata i pokręcona dziewczyna jaką znam.
- To ma być komplement? Bo jakoś go nie czuje.- zmarszczyłam czoło i odepchnęłam go od siebie. Kolejny raz uderzyłam go notatnikiem.
- A to za co?
- Za dotykanie.- skrzywiłam się patrząc na jego uśmiechniętą twarz. Gdy pozbyłam się Liama, wróciłam do pisania. Zajęło mi to mnóstwo czasu, ale skończyłam ją pisać tego samego dnia, którego zaczęłam. Piosenkę nazwałam ,,Chłopak''.

1. Więc... Od czego mam zacząć?
Mogłabym powiedzieć, że jesteś nieco zbyt dominujący, chłopcze.
Jak ważne jest dla ciebie moje serce?
Mogłabym powiedzieć, że zostawiłam je na podłodze, chłopcze. Masz zamiar je podnieść?
Sprawy z tobą się nieco skomplikowały, zachłysnęłam się twoją miłością, chłopcze.
Do czego doprowadziła nas nasza miłość? Nie pytaj mnie. Ty ją zniszczyłeś.
Teraz się spalamy, spalamy, spalamy...

Ref.: Płomienie gnają jak samochody we mgle.
Mam w oczach łzy, które nie spływają po policzkach.
To było marnotractwo.
To było marnotractwo.
Szkoda teraz uściskać miłość, którą dzieliliśmy.
Godziny zdawały się być dniami, gdy pławiłam się w twojej chwale.
To było marnotractwo.
To było marnotractwo.

Prawdę mówiąc, przepraszam. Ale ta miłość nie jest dla nas dobra, chłopcze.
I przykro mi, że jesteś nią pijany, ale irytujesz mnie.
Łamacze serc ze złamanym sercem, jestem jedną z nich.
Rozumiem to i akceptuję, ale przestań wskakiwać do fontann tylko po to, by wyzbierać wszystkie monety.

2. Spieszyliśmy się, nie mieliśmy żadnych fundamentów.
Wymówki nie były nigdy wpierw roztrzygane.
Wydaje mi się, że gdy coś budujesz, powinieneś najpierw zająć się fundamentem,
Bo teraz to, co było między nami się wali, wali.
Mogłabym cię winić za bardzo wiele,
Ale to chyba jednak ja byłam tą, która pozwoliła nam upaść.
Teraz chodzisz się wypłakać do swoich przyjaciół.
Jestem pozostawiona, wyglądając niezbyt atrakcyjnie.
Teraz się spalamy, spalamy, spalamy...

Ref.: ...

Pozwoliłam ci deptać po mnie, pozostawiać swoje ślady w moim sercu.
I teraz staje się jasne, że tak to wyglądało od samego początku.
Pozwoliłam ci deptać po mnie, pozostawiać swoje ślady w moim sercu.
I teraz staje się jasne, że tak to wyglądało od samego początku.

Przykro mi, że ta miłość nie jest zbyt uczciwa chłopcze
I przykro mi, ale jesteś pijany i robisz ze mnie zło
Złamanie serca, połamanie serca ja to zaakceptuje by uzyskać punkt,
Ale muszę skoczyć do fontanny aby zebrać wszystkie monety.

Prawdę mówiąc, przepraszam. Ale ta miłość nie jest dla nas dobra, chłopcze.
I przykro mi, że jesteś nią pijany, ale irytujesz mnie.
Łamacze serc ze złamanym sercem, jestem jedną z nich.
Rozumiem to i akceptuję, ale przestań wskakiwać do fontann tylko po to, by wyzbierać wszystkie monety.

Prawdę mówiąc, przepraszam. Ale ta miłość nie jest dla nas dobra, chłopcze.
Prawdę mówiąc, przepraszam. Prawdę mówiąc, ta miłość nie jest dla nas dobra, Chłopcze.

~~*~~

Nie spodziewałam się, że napisze dzisiaj ten rozdział, ale to zrobiłam po DŁUGIEJ nieobecności. Przepraszam was, że nie pisałam, ale jakoś tak wyszło. :/ Nie będę się zagłębiać w powody przez które miałam dość, ale sądzę, że teraz będę już normalnie pisać. :)
Przepraszam Marta, że tak długo blokowałam cię z dodaniem nowego rozdziału.
Do następnego. xx

14 komentarzy:

  1. Nareszcie! Świetny rozdział! Do następnego :))

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowny rozdział :D czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny! Czekam na next <3 a to mój blog http://onedirection-dark.blogspot.com/ jeżeli będzie Ci się chciało to zajrzyj ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialne <3 Co to za piosenka ?
    ~D.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super :) zapraszam do mnie http://znajdz-nasza-droge-w-tej-tajemnicy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Poznałam piosenkę *.* Lubię ją ^.^
    Warto czekać <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny rozdział!!! Jak najszybciej dodaj następny! ;) Powodzenia! :D
    Kola ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Czekam na next :* + wpadni do mnie i zostaw komentarz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. fajnie się czyta czekam na następne ; )

    zapraszam : http://lit-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Na prawdę świetne opowiadanie. Czekam na więcej ;3

    OdpowiedzUsuń