sobota

21. Decyzja należy do ciebie.|Scarlett

Gdy weszłam do domu usłyszałam głos mojej babci i jej przyjaciółki. Nie witając się z żadną z nich ruszyłam do swojego pokoju. Babcia pewnie uznałaby, że to bardzo nie kulturalne z mojej strony, ale czy kulturalne z jej strony było wpuszczanie Liama do mojego pokoju pod moją nieobecność? Wydaje mi się, że powinnam z nią porozmawiać na ten temat. Szybko odpisałam Chloe na smsa, którego dostałam chwilę temu.

Do: Chloe
Będę :*

Później dostałam dokładną godzinę i miejsce gdzie miałam być. Miejsce spotkania było mi doskonale znane. Gdy weszłam do pokoju od razu dostrzegłam tego idiotę. Siedział na moim łóżku i przeglądał swój telefon. Jeden plus, że nie przyłapałam go na grzebaniu w szafach. Wtedy na pewno bym go wyrzuciła.
- Czekałem na ciebie, kochanie.- uśmiechnął się podnosząc głowę. Przewróciłam oczami i zamknęłam za sobą drzwi. Szkoda, że zamiast mnie nie weszła tu moja babcia. Na pewno ucieszyłaby się, gdyby Liam tak się do niej zwrócił. Przecież jest nim zauroczona. - Jestem taka szczęśliwa, że cię tu widzę.- powiedziałam sarkastycznie.- A jeszcze bardziej uszczęśliwiłbyś mnie swoim wyjściem.- uśmiechnęłam się wrednie podchodząc do szafy. Nie przepadałam za nim i nie zamierzałam tego ukrywać. - Uwielbiam gdy jesteś taka miła.- mruknął.- Mam dla ciebie propozycje, ale myślałem, że omówimy to w dużo lepszej atmosferze. Sama chyba rozumiesz.
- Nie obchodzi mnie to.- warknęłam zirytowana jego słowami. Wyciągnęłam z szafy ubrania i rzuciłam je na łóżko. Podeszłam do lusterka. Widząc swój wygląd wzdrygnęłam się. Potargane włosy, rozmazany makijaż i wielki grymas na twarzy. Zaczęłam poprawiać makijaż, a następnie włosy. Liam nie odezwał się do mnie ani słowem. Zdziwiona odwróciłam się by zobaczyć czy nadal tu jest. Nasze spojrzenia na moment się spotkały, a kilka sekund później brunet już stał.
- Próbowałem być zabawny i jakoś przekonać cię do siebie, ale ty jesteś jak kamień.- oburzył się idąc w kierunku drzwi.- Chciałem ci pomóc. Chciałem, żebyś miała jakieś normalne zajęcie.- oparł się plecami o ścianę i zmierzył mnie uważnym wzrokiem.- Byłaś z tym kolesiem?- uniósł jedną brew.- Wyglądałaś jakbyś chwilę temu się z nim pieprzyła. Przyszłaś się przebrać i idziesz do niego na...
- Idę ze znajomymi do klubu.- szepnęłam wpatrując się w niego. Jego słowa nie były mi obojętne chociaż nic dla mnie nie znaczył. Czasami słowa obcej osoby mogą bardziej zranić niż tej bliskiej.- Nigdy nie poszłam z nim do łóżka.
- Nie tłumacz się.
- Wolę to zrobić niż być w twoich oczach dziwką.- warknęłam.
- Nigdy nią nie byłaś. Jeśli jednak stwierdzisz, że chcesz mojej pomocy to zadzwoń.- wyszedł trzaskając drzwiami. To co powiedział zabolało, ale dało mi do myślenia. Musiałam z tym skończyć. Musiałam coś zmienić w swoim życiu. Przez to, że miał rację nienawidziłam go jeszcze bardziej niż wcześniej. Przebrałam się w przygotowane ubrania i dodałam kilka dodatków.

Gdy stałam w korytarzu i opierałam się plecami o ścianę, zastanawiałam się czy napisać do niego czy też nie. W końcu wyciągnęłam z torebki telefon. Długo myślałam nad tym co powinnam napisać.

Do: Liam
Przyjdź do klubu, w którym pierwszy raz się spotkaliśmy... Właśnie wychodzę.

Otworzyłam drzwi i wyszłam na zewnątrz. Objęłam się rękoma by było mi trochę cieplej. Może wyjście w sukience nie było takim dobrym pomysłem? Mogłam jednak włożyć sweter. Ciężko westchnęłam, ale nie wróciłam do domu. Klub nie jest tak daleko, a w środku będzie mi wystarczająco ciepło. Gdy doszłam do klubu moich przyjaciół jeszcze nie było, więc napisałam do przyjaciółki.

Do: Chloe
Czekam przy barze no chyba, że jakiś przystojniak zwróci na mnie uwagę. ;P

Usiadłam przy barze na wysokim krześle. Zamówiłam sobie drinka i czekałam. Byłam ciekawa czy Liam przyjdzie, czy nie. Mimo wszystko miałam jednak nadzieję, że tak. Właściwie to nie wiem dlaczego zaczęło mi na tym zależeć. Przynajmniej nie powinno zależeć. To dupek, ale ja wcale nie jestem lepsza. Dlaczego w ogóle nazwał mnie dzisiaj kochaniem? Robił wszystko by mnie zdenerwować. Mimo wszystko muszę przyznać, że czasami był nawet fajny, ale tylko czasami. Może za bardzo uprzedziłam się do niego na początku?
- Myślisz o mnie?- usłyszałam doskonale znany mi głos Liama. Spojrzałam na niego i wyruszyłam ramionami. Miał na sobie białą koszulkę i jeansy. Wcześniej nie zauważyłam tego jaki jest wysoki. Był większy ode mnie prawie o głowę. Poczułam się przy nim malutka chociaż nigdy tak się nie postrzegałam.
- Więc o czym chciałeś ze mną pogadać?- zaczęłam zaciekawiona.
- Rozmawiałem ze znajomym i załatwiłem ci pracę.- oświadczył, a następnie zamówił sobie drinka.
- Jaką pracę?
- W barze.- wyjaśnił krótko.
- Miałabym być kelnerką, barmanką czy tancerką? Wybacz to nie dla mnie.
- Scar, jeszcze nie dowiedziałaś się najlepszego.- stwierdził. Uniosłam jedną brew. Jego słowa wyraźnie mnie zaciekawiły, więc chciałam się szybko dowiedzieć o co chodzi.- Śpiewałabyś.- uśmiechnął się mówiąc te słowa. Wpatrywałam się w niego z zaskoczeniem. Śpiewałabym. O tym zawsze marzyłam i nagle mogło się to wszystko spełnić. Gdy byłam mała występowałam na każdej akademii w szkole. Potrafiłam śpiewać i grać. Możliwe, że i tworzyć własne utwory.
- Nie mówisz poważnie, prawda? Jesteś takim dupkiem, że postanowiłeś namieszać mi w głowie?
- Mówię poważnie.- oznajmił uspokajając mnie.- A w zamian...
- Wiedziałam, że jest jakiś haczyk.- fuknęłam.
- W zamian chce żebyś się ze mną umówiła.- oczy otwarły mi się szerzej. Nie oczekiwał wiele jak mi się wydawało. Chciał tylko się ze mną umówić.- I chce żebyś skończyła z tym facetem. Jeśli nie, to nic nie będzie z naszej umowy.- rozłożył ręce w geście bezsilności.- Decyzja należy do ciebie, Scar.
- Już ją podjęłam.
- Więc?
- Zgadzam się.- nie potrafiłam się nie uśmiechnąć. To nie byłaby tylko praca, ale i pasja. Liam pokazał mi to swoje lepsze oblicze, które byłam skłonna polubić. Jego propozycja naprawdę mnie uszczęśliwiła. Najchętniej zaczęłabym skakać z radości, ale w tym miejscu chyba nie wypadało.- Kiedy będę mogła zacząć?
- To nie takie proste.- zaśmiał się.- Najpierw musisz tam pójść i pokazać, że potrafisz śpiewać. Możemy pójść jutro jeśli chcesz.
- Oczywiście, że chce.- dopiłam swojego drinka, nadal się uśmiechając.- Dziękuje.- nie sądziłam, że kiedykolwiek mu to powiem. Liam wstał i chwycił moją dłoń, którą chwile później pociągnął dając mi do zrozumienia, że mam z nim iść. Tak, też zrobiłam. Nie zdziwił mnie też fakt, że poszliśmy tańczyć. Brunet położył swoje dłonie na moich biodrach i przyciągnął je do swoich. Byliśmy zdecydowanie zbyt blisko. Uniosłam głowę do góry i spojrzałam mu w oczy, które naprawdę były piękne. Liam uśmiechał się łobuzersko. Jedną z rąk przeniósł na mój podbródek. Gdy zobaczyłam, że przybliża swoją twarz, przymknęłam powieki. Byłam przekonana, że mnie pocałuje, ale on tego nie zrobił. Z powrotem otwarłam oczy i zobaczyłam rozbawionego bruneta. Jednak nadal jest dupkiem.
- Kto by pomyślał, że będziesz chciała, żebym cię pocałował.- odsunęłam się od niego i odwróciłam żeby odejść, ale mnie zatrzymał. Z powrotem przyciągnął mnie do siebie.- Ale ja też tego chce.- szepnął mi do ucha, muskając je wargami. Czułam jak miękną mi kolana, a brzuch coś delikatnie łaskoczę. Twarz Liama była teraz bardzo blisko mojej. Gdy jego usta dotknęły moich, czułam się cudownie. Pocałunek był delikatny i subtelny. Zawsze marzyłam o pocałunku z kimś wyjątkowym. Z osobą dla której bym coś znaczyła. Nigdy bym nie przypuszczała, że będę się całować z Liamem.

~~*~~

Przepraszam was za poprzedni mój rozdział, bo doskonale zdaje sobie sprawę, że był okropny. :/ Dziękuje wam za szczerą opinie, bo to dla mnie bardzo ważne. :)
Mam nadzieje, że tym rozdziałem zamarzę tamten. xd Wydaje mi się, że ten jest w porządku, chociaż mam kilka obiekcji. :P
Zapraszam was też na nowego bloga. :)

Nika

13 komentarzy:

  1. Genialny.
    Jeju pocałowali się *_*
    Chce już następny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejciu awwww jak słodko, pocałowali się wreszcie<3 I strasznie się ciesze że Scar prawdopodobnie skończy ten cały układ z tym Paul'em czy jak mu tam ugh.
    Czekam ns kolejny rozdział!:) ps. Poprzedni rozdział może nie był najlepszy, ale był w porządku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochanie, świeeeeeeeeeetny <3
    Aww... To było takie.. słooodkie ! <3
    Niewinne ! ;o
    Kochane ! <3
    Najlepszeee ! *-*
    Mogłabyś mi zdradzić, kto gra Scarlett? Jak na prawdę się nazywa? Bo nie kojarzę...
    Zapraszaam też do mnie ;3
    http://still-the-one-ff.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja kochana Nina Nesbitt. :D Uwielbiam ją. :3

      Usuń
  4. O matko ! Na serio jest przecudowny *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten jest o wiele lepszy, czekam na dalsze rozdzialy twoich opowiadan ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. To jest o wiele lepszy rozdział od poprzedniego. Taki kochany Liam to fajny Liam <3 Boskie jeszcze raz :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaczepisty rozdział!!! :) Jak najszybciej dodaj następny! ;) Powodzenia! :D
    Kola ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak długo na to czekałam! Tak długo czekałam na ten pocałunek! Jest. W końcu jest :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Evfburj ♡ końcówka najlepsza! *O* :))) czekam na next! ;3

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedy next ? Nie mogę się już doczekać . *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jutro uda mi się dość dużo napisać, jak na razie długość rozdziału mnie nie zadowala, a nie chcę wam dawać czegoś z czego nie jestem zadowolona:)

      Usuń